O mnie Lista
maratonów
Siedem
kontynentów
Marathon
Majors
Stolice
europejskie
Galerie
i relacje
Robert Celiński - relacje z maratonów Robert Celiński - moje maratony

2021-11-06, Beskidy (Polska)


Maraton po długiej przerwie,
dobra końcówka i finisz z córką

Relacja Roberta z jego maratonu nr 106

Czas

Miejsce

%

3:56:21

12 /
131

9.2


Po przerwie trwającej 2,5 roku przebiegłem mój sto szósty maraton. Do startu zachęciła mnie możliwość rozliczenia startu w ramach ZFŚS w mojej firmie (nie miałem na co wykorzystać tych środków, więc wystartowałem w zawodach biegowych ;-)), świetna trasa prowadząca przez Skrzyczne oraz sentyment do tych zawodów. 9 lat temu przebiegłem tę trasę w czasie 3:31 i zająłem drugie miejsce. W tym roku nie byłem przygotowany do startu, więc chciałem się zmieścić poniżej 4 godzin, a po cichu liczyłem na 3:45.

W zawodach z naszego klubu Byledobiec Anin wystartował również Darek Lasek. Liczyłem na to, że pobiegnę większość trasy razem z Darkiem, ale sił na wspólny bieg starczyło mi tylko do piątego kilometra. Potem Darek mi odjechał, a finalnie zameldował się na mecie na szóstym miejscu z czasem 3:35 - fantastyczny wynik!

Darek pobiegł lepiej, niż się spodziewał, a u mnie ułożyło się to w drugą stronę. Po 5 km moje tempo spadło i zaczęli mnie wyprzedzać kolejni zawodnicy. W Zimniku siły dodał mi doping kibiców - czekali tam na mnie teściowe z transparentem, a teść tradycyjnie rozkręcał imprezę pogrywając na akordeonie :-) Niedługo potem spotkałem Anulkę, która najpierw zrobiła zdjęcia Darkowi i mnie, a potem biegła za mną z Amelką w wózku, zachęcając do mocniejszego biegu.

Na podbiegu na Skrzyczne czułem, że tego dnia nie będę w stanie mocniej powalczyć i dalszy bieg potraktowałem turystycznie. Sporo czasu spędziłem na punkcie żywieniowym pod Skrzycznem, a potem wyszedłem stamtąd stromym, kamienistym odcinkiem na szczyt. Był to jedyny fragment trasy, którego nie przebiegłem. Na górze zatrzymałem się w dwóch miejscach, żeby porobić zdjęcia, bo tego dnia widoki były bardzo fajne - w oddali można było zobaczyć Tatry. Fotki z opisami wykonane aplikacją Polskie Góry znajdziecie pod linkiem poniżej:

Maraton Beskidy i zdjęcia ze Skrzycznego

Dość spokojnie zbiegłem do Zimnika, po drodze odbierając telefon od Anulki, dlaczego się tak ociągam i mnie jeszcze nie ma. Czekała na mnie z Amelką kilometr powyżej leśniczówki. Potem w Zimniku ponownie spotkałem teściów, posiliłem się i zacząłem gonić uciekających przede mną trzech zawodników. Jak przypuszczałem, zaczęli słabnąć i pod górkę na asfalcie podchodzili, a ja biegłem i byłem coraz bliżej nich. Pierwszego wyprzedziłem za Twardorzeczką, a potem w Radziechowach pokazałem plecy dwóm kolejnym. Dalej biegłem dość mocno i byłem zaskoczony, kiedy na podbiegu pod Matyskę za moimi plecami pokazał się dochodzący mnie zawodnik. Przepuściłem go, ale trzymałem się blisko i na szczycie Matyski doszliśmy dwóch innych zawodników przed nami. Wtedy poczułem, że to dobry sposób, żeby zaatakować - zaczął się zbieg, na którym szybko wyprzedziłem trzech zawodników przede mną. Przez kolejne 2 km kontynuowałem bieg dobrym tempem. W końcówce na chwilę pomyliłem trasę, ale na szczęście policjanci od razu mnie zawrócili. Na zbiegu do mety wymieniłem parę słów z Darkiem i jego żoną Magdę, którzy zagrzewali mnie do finiszu. Wiedziałem, że wyrobiłem sobie sporą przewagę nad wyprzedzonymi wcześniej zawodnikami, dlatego kiedy zobaczyłem Anulką i Amelkę, nie mogłem odmówić sobie przyjemności, żeby do mety dobiec razem z córką. To był mój pierwszy maraton, kiedy Amelka jest na świecie, ukończyliśmy go razem i chyba jej się podobało - mnie bardzo ;-)

Czas 3:56 rewelacyjny nie jest, ale 12 miejsce uznaję za bardzo przyzwoite. Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że prawie całą trasę pokonałem biegiem (poza ścianką pod Skrzycznem) oraz że dużo sił zachowałem na końcówkę i udało mi się przesunąć do przodu w klasyfikacji. To był mój drugi i ostatni start w tym roku, a moich celów biegowych zostało mi jeszcze dokończenie tegorocznej serii bez dnia wolnego od biegania - muszę jeszcze wytrzymać niecałe 2 miesiące ;-)

Z Tomaszem Celińskim, moim dalekim krewnym z Otwocka; trzymam przygotowany przez teściów transparent :-)

Ślad trasy na portalu RunCalc

Wszystkie relacje Byledobiec Anin

Lista maratonów Roberta

Powrót


(c) 2010 - 2023 Byledobiec Anin